Jak wycenić projekt elektroniczny ?

Na różnych portalach branżowych pojawiają się ogłoszenia w stylu “Zlecę zaprojektowanie prototypu urządzenia elektronicznego”, itp. Często potencjalni zleceniodawcy nie mają pojęcia ile może kosztować opracowanie prototypu i mają stan przedzawałowy, gdy usłyszą kwotę… Spróbuję więc opisać ile może kosztować projekt oraz jak złapać nić porozumienia na drodze konstruktor – zleceniodawca.

  1. Fakty i mity.

    Krążą po świecie i w internecie różne obiegowe opinie o tzw. zdolnych elektronikach, o studentach co sami coś budują, itp. jednakże są to wiadomości przekazywane przez wiele osób, przez co mogą zostać przekłamane…

    Mit 1 – jak Pan Zenek zbuduje w garażu, to będzie taniej niż w sklepie.
    Jak każdy mit, jest w nim część prawdy. Jeśli Pan Zenek umie coś zaprojektować i własnoręcznie zbudować, to niejednokrotnie wyjdzie mu to taniej, niż w sklepie. Ale… po pierwsze Pan Zenek buduje to dla siebie, więc nie przelicza czasu poświęconego na twórczość. Po drugie w trakcie pracy może zmienić koncepcję i rozwiązać coś inaczej – przecież może, bo buduje dla siebie. Po trzecie, jak się za coś zabierze to najczęściej ma już zaplecze techniczne i część materiałów, więc tego też nie liczy.
    Natomiast, jeśli Pan Zenek miałby zrealizować dla kogoś zlecenie, to musi wygospodarować swój czas, w którym nie będzie zajmował się pracą zawodową, rodziną, czy hobby, tylko będzie wykonywał zlecenie.
    Często do realizacji zlecenia trzeba dokupić jakieś podzespoły, narzędzia, czy nawet maszyny. Co ciekawe, w obecnych czasach pod pojęciem “narzędzia” kryje się też oprogramowanie, które niejednokrotnie jest bardzo drogie.

    Mit 2 – zdolny student to zrobi, bo nie takie rzeczy już robił.

    Owszem, zdarzają się zdolni i rozgarnięci uczniowie różnych szkół i w różnym wieku. Jeśli student jest ogarnięty, to on naprawdę ma co robić, choćby projekty za kasę dla… innych studentów 😉 Niestety młodzi gniewni studenci często mają o sobie wysokie mniemanie i sądzą, że udźwigną jakiś temat, bo było o tym na wykładach, albo widzieli gdzieś w sieci podobne rozwiązania.
    Często więc student z werwą zacznie coś robić, po czym po kilku tygodniach trafia na ścianę problemu i… porzuca projekt, albo szuka podwykonawcy.

  2. Zakres projektu.

    Warto na samym początku współpracy, jeszcze przed wyceną, dogadać się ze zleceniodawcą co ma ostatecznie otrzymać za dane wynagrodzenie. Zdarza się, że jedna i druga strona ma różne pojęcie na ten temat.Oto elementy, które mogą składać się na efekt końcowy projektu, wraz z krótkim komentarzem:
    prototyp urządzenia – to kwintesencja projektu elektronicznego. Praktycznie każde dzieło kończy działający prototyp- projekt płytki drukowanej, pliki produkcyjne – jeśli urządzenie ma być dalej produkowane na mniejszą lub większą skalę, pliki te są konieczne. Ma to znaczący wpływ na cenę.- pliki źródłowe oprogramowania – w obecnych czasach 90% myśli technologicznej projektu zawiera się w kodzie programu. Jeśli zleceniodawca oczekuje “źródeł” to jednocześnie dostaje możliwość swobodnej ich modyfikacji, już bez udziału projektanta. Dostarczenie plików źródłowych często podnosi cenę zlecenia dziesięciokrotnie.

    prawa autorskie – często wymagane, jeśli projekt jest komercyjny. Przeniesienie praw autorskich ma duży wpływ na zwiększenie ceny.- projekt obudowy – prototyp nie musi być ładny, ma działać, jednakże jeśli urządzenie docelowo ma trafić na rynek, to projektant musi wziąć przy projektowaniu płytki pod uwagę, w jakiej obudowie to będzie się znajdować. Jest to znaczące zwiększenie pracochłonności projektu obudowy, więc i ceny.- lista elementów “BOM” – taka lista, często z odnośnikami do dostawców znacząco ułatwia proces produkcji urządzenia, jednakże wyszukanie optymalnych cenowo komponentów pochłania dużo czasu, czyli znów wpływ na cenę projektu.

  3. Kalkulacja wynagrodzenia.

    Każdy projekt należy zacząć od dokładnego ustalenia zakresu prac i to jeszcze na długo przed ich rozpoczęciem. W zależności od wielkości przedsięwzięcia, sam proces ustalania warunków początkowych może trwać tyle co rozmowa telefoniczna i napisanie maila, albo tygodniami… Już po treści samego ogłoszenia, można oszacować ile godzin zostanie poświęconych na ten pierwszy etap.
    Godzina pracy ma swoją wymierną wartość – przy czym jest ona różna w zależności od umiejętności projektanta, czy też jego specjalizacji. Ogólnie dość trudno jest wycenić siebie samego, najczęściej więc bazuje się na ogólnie uznawanych stawkach w branży. Oczywiście można posłużyć się niską stawką godzinową, czyli na dzień dzisiejszy około 15 zł, które to bez większego problemu można zarobić siadając na kasie w sklepie, czy też sprzątając ulice. Przy czym, czy projektant elektroniki, programista, konstruktor nie ma przypadkiem większego potencjału ? Z pewnością tak, więc przyjmijmy za stawkę optymalną 50 zł. Może wydawać się dużo, ale to naprawdę tylko złudzenie 😉 Poza tym, zawsze jest jakieś pole manewru przy negocjacjach, można udzielić rabatu.

  4. Przykładowa wycena.

    Wszystko to, co napisałem powyżej, to garść teorii, która miała umożliwić szersze spojrzenie na temat wyceny projektów. Chciałbym przedstawić prosty przykład, który zobrazuje jak to wygląda w rzeczywistości. Będzie to prosty projekt urządzenia, które w działaniu jest podobne do urządzeń oferowanych na rynku. Niech to będzie :- dwukanałowy termostat ze sterowaniem wyjściami przekaźnikowymi, dopasowany do obudowy o konkretnych wymiarach, ze sterowaniem przyciskami.Podobne urządzenie kosztuje około 200-300 zł, ile zatem będzie kosztowało zaprojektowanie go od nowa zgodnie z wytycznymi Klienta  ? Proszę bardzo, czas pracy w poszczególnych etapach:- 4 godz. – analiza zlecenia, dobór optymalnego rozwiązania, domówienie szczegółów
    1 godz. – szkic schematu
    3 godz. – przegląd aktualnie dostępnych elementów w popularnych sklepach / hurtowniach internetowych
    4 godz. – stworzenie schematu w programie (np. EAGLE) wraz z doborem elementów (zwłaszcza obudów) dostępnych w sprzedaży
    6 godz. – projekt płytki drukowanej zgodnej z wytycznymi dotyczącymi umiejscowieniem otworów montażowych, rozmieszczeniem wyświetlaczy, złącz itp.
    2 godz. – zamówienie elementów u jednego lub kilku dostawców
    4 godz. – wykonanie płytki prototypu, metodą termotransferową lub fotochemiczną wraz z wierceniem, przycinaniem, zabezpieczeniem powierzchni
    4 godz. – montaż płytki prototypowej (płytkę wykonaną amatorsko montuje się trudniej z uwagi na brak metalizacji otworów i niejednokrotnie brak solder-maski).
    2 godz. – ułożenie algorytmu działania programu
    2 godz. – podstawowe funkcje w programie, obsługa wejść / wyjść, sprawdzenie działania zmontowanej płytki
    20 godz. – napisanie oprogramowania, na podstawie jasno określonych założeń
    8 godz. – testy
    ——————–
    razem 60 godzin, czyli koszt… 3.000 zł. !!! Jeśli wydaje się duży, to weźmy stawkę kasjerki z marketu z robakiem  = 900 zł.
    Bardzo ważna uwaga – przyjąłem w powyższym zestawieniu, że nie ma po drodze ŻADNYCH błędów, niedomówień, poprawek – czyli plan jest realizowany bezproblemowo punkt po punkcie. W rzeczywistości jest jednak zupełnie inaczej… Często zleceniodawca myślał, że coś będzie działać tak, a programista myślał, że będzie miało działać inaczej 😉

  5. Podsumowanie.

    Jak widać, projekt urządzenia prototypowego to dość sporo pracy, która powinna być uczciwie zapłacona. Mam nadzieję, że ten artykuł pozwoli po pierwsze zgasić zapały “zleceniodawców” którzy myślą że taniej zrobić niż kupić, a po drugie pozwoli prawdziwym zleceniodawcom zrozumieć, dlaczego wycena jest o takiej a nie innej wartości.
    Dużą zaletą projektów prototypowych jest ich unikalność – często zleceniodawca poniesie koszt kilku tysięcy złotych po to, żeby za chwilę zarobić na tym dziesiątki tysięcy złotych.
    Na koniec dodam, że nic tak nie wiąże stron jak zaliczka, więc jeśli wykonawca o nią poprosi przed rozpoczęciem prac, to nie ma w tym kompletnie nic dziwnego.